Spontaniczność.. W tym roku stawialiśmy przede wszystkim na spontaniczność, często wyjeżdżając na wakacje, w 50 procentach mieliśmy zazwyczaj wszystko zaplanowane. Sytuacja sprawiła, że tak po prostu musieliśmy, ale nie na czego żałować. 12 godzin przed samym wyjazdem dopiero znaleźliśmy nocleg, szybkie pakowanie i wyjazd. Kiedyś pamiętam jak trzeba było się przygotowywać do całej trasy. Polskie morze i ponad 12 godzin jazdy samochodem. Dziś infrastruktura drogowa pozwala nam przybyć z Katowic do Świnoujścia w 5,5 godziny z przerwami na rozprostowanie nóg i za szybkiego papierosa.
Dziś podróżujemy z dzieckiem, więc jeśli chodzi i zaplanowanie trasy – tylko i wyłącznie wchodzi w grę noc, wtedy mały prawie cala drogę śpi a jazda autem przez 6 godzin go nie męczy.
Podobnie jest z noclegami, trzeba patrzeć przede wszystkim na wygodę, dla dziecka oraz infrastrukturę zabawowa dla dzieciaka. Filipkowi zapewniliśmy mały plac zabaw oraz basen wewnętrzny w razie braku pogody. Udało nam się wybrać idealny ośrodek z wyżywieniem (czego nie lubię robić) ale cena i wolne pokoje kusiły 🙂 w zasadzie nad Polskim morzem tydzień w takim Hotelu wynosi 1 000 zł od osoby z wyżywieniem HB – bardzo smaczne śniadania oraz obiadokolacje. Jeśli chodzi o mnie nie lubię tego typu udogodnień, śniadanie jest dobre ale resztę dnia wole sobie zaplanować w restauracji testując jedzenie to czego nie mam w domu, albo sobie samemu coś ugotować, ale w tym roku stawialiśmy na wygodę.
Rok temu pomorskie w tym Zachodniopomorskie i to był nasz cel podczas szukania noclegu. Dojazd nie grał roli, bo zarówno w jedno i drugie województwo można dojechać w niecałe 6 godzin umożliwia to droga szybkiego ruchu S3 na całej długości zachodniej Polski. Od autostrady A4 do samego Bałtyku.
W te wakacje nastawiamy się głównie na zwiedzaniu zachodniego wybrzeża, w dniu pisania tego posta zobaczyliśmy już Międzyzdroje i Dziwnów, aktualnie nocujemy w Międzywodziu. Na pewno odwiedzimy
Zapraszam na relację na moim instagramie @budgiejr oraz na fb Podróże Razyfiber.
