Trasa

Wstaliśmy około godziny 3, konkretnie nie pamiętam. Rozciągnąć się i jechać w stronę Monachium. Po drodze zatrzymaliśmy się na stacji benzynowej, by wziąć prysznic, odświeżyć się i zjeść coś. Jedziemy dalej.

Bawaria, Niemcy

Monachium

Monachium Wita. Więc co tu robić godzina 6 rano, na ulicach jedni idą do pracy a drudzy zmierzają pijani lub na kacu do domu, po imprezie. Bardzo ładne miasto, pewnie dużo do zwiedzania, ale nie mieliśmy ochoty zwiedzać, wychodzić nawet z samochodu było trudno cokolwiek znaleźć. Jedyne, co odwiedziliśmy to McDonalda, ale był otwarty od godziny, 8 więc na parkingu przymknęliśmy na chwile oczy, ale nie chciało nam się dłużej czekać na otwarcie, więc wyruszyliśmy dalej na południe. A konkretnie Garmisch-Partenkirchen.

Autostradą w Alpy

Tak, czym bliżej tym coraz większe pagórki, było widać, szczyty, było pięknie i niesamowicie. Tak to Alpy! Cos pięknego i niesamowitego. Dotarliśmy do celu! Parking w jakimś orientacyjnym miejscu. Autko zaznaczyliśmy na GPS, już zupełne inny klimat, taki górski, ale nieco inny niż nasz Polski czy Słowacki. Nas interesowały skocznie narciarskie i najwyższy szczyt Niemiec Zugspitze (2962 m n.p.m.).

Bawaria, Niemcy

Garmisch-Partenkirchen

Na początek jednak pozwiedzać troszkę miasta, kupić pamiątki, porozglądać się. Pierwszy lepszy sklep z pamiątkami… Bach, Polak, troszkę dziwny człowiek. Prowadzi sklep, w sklepie pije piwo na oczach klientów i częstuje papierosami. Mówił dziwnym językiem jak by staropolskim, albo nie bardziej takim z kujaw. Mówił, że mieszka tutaj od 30 lat a w samym mieście mieszka 50 Polaków. Dał nam wiele rad i cennych informacji, co możemy zwiedzić i zobaczyć, gdzie nocować. Facet, gadał i gadał nie umiał się nagadać. Ale było miło i sympatycznie. Szukaliśmy noclegów, niestety bez skutku. Byliśmy nawet w jakimś rodzinnym domie, że niby miał być hotel, obtoczeni kupą dzieciaków mówiących po niemiecku.. ohh jak ja nie cierpię tego języka, w końcu zadzwoniły do osoby odpowiedzialnej za ten burdel, powiedział, że będzie do 10 minut. Zrezygnowaliśmy zaraz po usłyszeniu ceny 100 € za nocleg. Ok, dajemy sobie spokój z noclegiem, coś się wymyśli. Po zapoznaniem się z miastem czas zahaczyć o sklep. Kaufland, zakupy były udane 10 butelek waniliowej coca-coli i 12 opakowań napoju waniliowego w proszku oraz cygaretki za 2 € 17 sztuk, Pall Pale. Czas na skocznie, ale gdzie one do cholery są.

Bawaria, Niemcy
Garmisch-Partenkirchen, Niemcy

Zwiedzanie

Dojechaliśmy przypadkowo do pięknego miejsca pod samym szczytem Zugspitze (2962 m n.p.m.)  i wyciągami, niestety nie było nas stać na skorzystanie z takich usług i wjechać kolejka na sam szczyt. Parę fotek i szukamy dalej. Jest! Udało się! Dotarliśmy do celu, mieliśmy szczęście akurat prowadzony był trening skoczków i skakali na igielicie, my między czasie odpoczywaliśmy, a następnie wspinaliśmy się na skocznie znaną nam tylko z Eurosportu, kiedy to Małysz zdobywał swoje medale na turnieju czterech skoczni. Robił się zmrok pora schodzić na dół. Jechać dalej i spać.

Garmisch-Partenkirchen, Niemcy

Nocleg

To gdzie śpimy? W samochodzie rzecz jasna. Ale słyszałem, że wokół jest pełno auto campingów, może tam? Ok no to czas jechać. Ciemno, górskie, kręte drogi i miasteczko Mittenwald, wcześniej szukałem w Internecie i wiedziałem, że tam znajdziemy jakieś schronienie. Dotarliśmy do celu, piękny Auto Camping, po prostu marzenie, miejsce nie do opisania, wyglądało to jak malutkie miasteczko za czasów średniowiecza, cena za spanie w aucie to jedyne 50 €, więc szukamy dalej obok zaraz jest następny camping troszkę uboższy, godzina 23 nikogo nie ma. Szlaban otwarty.. Oo jest i człowiek, pytamy, więc go o koszty i jak to wszystko wygląda, mówi, że mamy wjechać autem a przy wyjeździe zapłacimy około 40 € za spanie w samochodzie, jeśli chodzi o prysznice to wrzucamy 50 centów do maszynki i możemy się kąpać. Postanowiliśmy, więc umiejscowić się zaraz obok na parkingu tam iść spać i po kryjomu wykapać się za 50 centów na campingowych prysznicach. Nie przejmując się tym, że w Bawarskich lasach występują niedźwiedzie, wspomniane wcześniej. Było zimno, ale daliśmy rade. Pora spać.

Garmisch-Partenkirchen, Niemcy
0 0 votes
Article Rating

Leave a Reply

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments